
Cześć, ten post krąży w mojej głowie od bardzo bardzo dawna... ;)
Cześć,
Dzisiejszy post dedykuję wszystkim miglancom, sybarytom, birbantom, markierantom, biboszom, królewiczom, pasibrzuchom, leniuchom a także kinomanom, graczom i miłośnikom tak hulaszczego jak i spokojnego stylu bycia. Niech żyją kanapy, sofy, tapczany, bankietki, szezlongi, otomany, kuszetki, rekamiery i i wszystkie tym podobne wynalazki, na których można wygodnie usadowić szacowne cztery litery i ziewnąć z nieróbstwa ;)
Czy każda blogerka/ bloger przechodzi taki czas?