Ale ze mnie wyrodna matka. Matka chrzestna ;) Poskacze, podrepcze, pobiega z Tosią pięć minut i ucieka na pięć miesięcy. Co tu zrobić? Nic tylko przesłać misia. Ale nie takiego zwykłego...
Cześć,
Dzisiejszy post dedykuję wszystkim miglancom, sybarytom, birbantom, markierantom, biboszom, królewiczom, pasibrzuchom, leniuchom a także kinomanom, graczom i miłośnikom tak hulaszczego jak i spokojnego stylu bycia. Niech żyją kanapy, sofy, tapczany, bankietki, szezlongi, otomany, kuszetki, rekamiery i i wszystkie tym podobne wynalazki, na których można wygodnie usadowić szacowne cztery litery i ziewnąć z nieróbstwa ;)